Trawnik – nowe życie
Dziś będę się chwalił. Dlaczego? Bo mój trawnik odzyskuje swój normalny wygląd. Jeszcze dwa tygodnie temu byłem lekko podłamany jego stanem. Sucha wiosna, upały panujące przez cały czerwiec i na początku lipca, niemiłosierna susza i wiatr zniszczyły murawę. Nie pomogło regularne podlewanie. Trawnik wyglądał jakby stratowało go stado koni. Pisałem o tym 8 lipca. Wpis i zdjęcia wypalonego trawnika znajdziecie TUTAJ. Poniżej przykłady.



Na szczęście na początku lipca ochłodziło się trochę, a po kilku dniach spadł deszcz. Potem kolejny. Dlatego też szybko zdecydowałem się na ratowanie tego ważnego dla mnie elementu ogrodu. W ubiegłą sobotę 13 lipca opublikowałem post, w którym opisałem letnią reanimację trawnika, czyli koszenie, wygrabianie, zasilanie… Wpis znajdziecie TUTAJ. W ostatni wtorek znów wygrabiałem uschnięte źdźbła trawy. W jednym miejscu, gdzie był straszny żółty “placek” dosiałem trochę mieszanki regeneracyjnej POKON. Całość delikatnie przysypałem podłożem do trawników. Ta świeżo wysiana trawa oczywiście jeszcze nie wzeszła. Ale i tak wczoraj skosiłem i porządnie podlałem trawnik, szczególnie te fragmenty które zostały zrewitalizowane. Jestem dumny! Trawnik z dnia na dzień wygląda coraz lepiej. Zresztą sami zobaczcie. Zdjęcia robiłem wczoraj popołudniu i wieczorem.






Są jeszcze miejsca, gdzie murawa nie wygląda zbyt dobrze, ale to kwestia kilku dni. Tam również zrobi się zielono. Porównując zdjęcia trawnika z 08 lipca i z wczoraj (18 lipca) widzę diametralną różnicę.


Nawet “placek” już tak nie straszy jak jeszcze kilka dni temu.




Wprawce oko stałych Czytelników zwróci uwagę na coś, co pojawiło się na końcu trawnika. To nowe nasadzenia, które wkrótce opiszę. Jesienią trawnik znów się więc zmniejszy, a wokół nowo posadzonych krzewów, traw i innych bylin wysypię korę sosnową.




Meteorolodzy prognozują kolejne fale upałów. Niestety w prognozach, poza nadchodzącą niedzielą, nie ma zbyt wiele deszczu. Prawdopodobnie najbliższy poniedziałek będzie w mojej okolicy ostatnim dniem z jakimikolwiek opadami. Potem przez 2 tygodnie znów ma być sucho. Czy te prognozy się sprawdzą? Czy dopiero co odratowany trawnik przetrwa kolejne suche dni? Raczej tak, bo zamierzam go regularnie podlewać. A ponieważ temperatury nie powinny przekroczyć 31 stopni, trawnika raczej nie spalą. Największe szkody poczyniły upały rzędu 40 C w cieniu, które notowaliśmy pod koniec czerwca, i które zdewastowały nie tylko murawę ale także niektóre krzewy.
Serdecznie zapraszam do codziennych odwiedzin portalu.
Byłam pewna, że Twój trawnik odzyska dawny zielony blask! Upały poczyniły spore szkody w naszych ogrodach ale jak zauważyłeś rośliny szybko się regenerują. Mam nadzieję, że te “placki” nie przerażają Cię zbyt mocno. Ty i ja wiemy, że trawnik szybko się zregeneruje. Oglądam zdjęcia i zastanawiam się czy masz jakiś plan, projekt dotyczący tego ogrodu? Czy myślałeś o założeniu Arboretum zimozielonych. Sądzę, że w Polsce taki nie istnieje. A może Ogród do zwiedzania ale nie raz, czy dwa razy w roku? Andrzejku, przecież to co tworzysz (a wiem, że Cię to bardzo cieszy) nie robisz tylko dla siebie. Mam nadzieję,… Czytaj więcej »
Witaj Lusiu, właśnie zauważyłem, że moja wczorajsza odpowiedź na Twój komentarz nie opublikowała się 🙂 Bardzo Ci dziękuję za tak wspaniałe słowa o moim ogrodzie i kolekcji roślin. Trawnik daje radę, wspomagam go jak mogę i jest coraz ładniejszy. W ubiegłym roku postanowiłem zaprosić Czytelniczki i Czytelników portalu do mojego ogrodu. Napisałem zaproszenie do odwiedzin, po uprzednim umówieniu telefonicznym. Odzew był spory. Szczególnie późną jesienią, kiedy nie było już l;iści na innych drzewach miałem sporo gości, którzy zachwycali się zielenią ogrodu. Listopad, grudzień czy styczeń to okres, kiedy moje rośliny są szczególnie piękne, bo dookoła jest szaro a one są… Czytaj więcej »
Nawet nie wiesz jak bardzo lubię czytać Twoje komentarze. Nigdy nie są lakoniczne. W tym krótszym zawsze można doczytać się trafnych i cennych informacji. Nie jest to dla mnie żadne zaskoczenie czy nowina wszak Twój ogród zawsze budzi zachwyt i podziw a jesienią szczególnie ponieważ wygląda zjawiskowo.
Ogromne jest moje uwielbienie dla Twego ogrodu. Podziela go również wielu Czytelników. No cóż mnie jest go ciągle mało i wielokrotnie wracam do starych postów i jestem też z nim na bieżąco. Mogę tylko zazdrościć Czytelnikom portalu, że podziwiali jesienią to Małe Zielone Królestwo.
Andrzejku, miłego weekendu:)
Ależ zrobiło mi się miło, dziękuję bardzo Lusiu 🙂 I Ty z Panem Erykiem musisz do mnie kiedyś zajrzeć. Może przy okazji Waszej wizyty w Warszawie? Serdeczności 🙂 Wspaniałego weekendu 🙂